I to były prawdziwe Mistrzostwa Świata!!!
Niedługo strzelam, ale jak do tej pory nie byłem na trudniejszych zawodach – powiedział podsumowując WHFTC 2022 Ravazd, Hungary, wicemistrz świata oraz wielokrotny mistrz HFT 2, Sławomir Wiśniewski aka Sirsaw z Dragon Team.
15 strzelców z Polski przybyło w lipcu na malownicze Węgry, by zmierzyć się ze strzelcami z całego świata.
Tory były naprzemiennie i podobnie zbudowane. Zróżnicowanie terenu było bardzo duże, kąty maksymalne w dół i w górę. Upał w pierwszy dzień, (termometr na walizce pokazywał w szczycie 44 stopnie w cieniu) zawodził sprzęt i operator w większości przypadków.
Zawody rozpoczęły się nieco wcześniej niż planowo, bowiem wszyscy byli gotowi na rywalizację, a temperatura rosła z każdą minutą.
W momencie rozpoczęcia zawodów było 37 stopni w cieniu. Od pierwszego gwizdka do przejścia było 40 stanowisk po jednej figurce, rozlokowanych w lesie oraz na dwóch łąkach w systemie punktowym 1-0. Zawody rozpoczęły się około godziny 10 rano, dziesięciominutowym podejściem pod górę do miejsca rozlokowania stanowisk , a zakończyły około godziny 16.
Stanowiska strzeleckie były bardzo dobrze przygotowane, nie przeszkadzały praktycznie żadne naturalne przeszkody.
Było za to bardzo dużo małych figurek na dalekich dystansach. W niektórych miejscach trzeba było brać pod uwagę również wiatr i odpowiednio skorygować strzał.
Warto nadmienić, iż oba przygotowane tory sprawiły spore trudności także strzelcom z Wielkiej Brytanii, gdzie strzelectwo terenowe jest bardzo popularne oraz istnieje wiele klubów i zawodów Hunter Field Target
3-4 litry płynu w dzień zawodów to była norma, na szczęście organizator zapewnił wodę butelkowana, dostępną pomiędzy stanowiskami. Niestety dla sprzętu, pogoda nie była sprzyjająca.
Wiele karabinków sprężynowych w HFT 2 zmieniło swoje parametry i przestały być celne. Ciekawostką było, że organizator zdecydował się na zwiększenie limitu prędkości dla wiatrówek w punkcie pomiaru (chrono) w okolicy 38 stanowiska.
Cele były przemyślane, z różnymi pułapkami świetlnymi, ukryte w linii drzew lub o dużym kącie nachylenia.
Strefy strzału figurek, pomalowane były kolorem czerwonym, co jak się okazało bardzo utrudniało ocenę odległości.
Na uwagę zasługują same figurki, które były bardzo ładnie zrobione z ciekawymi motywami (np. kot Garfield).
Po pierwszym dniu zawodów, przyszedł czas na odzyskanie siły, w zabytkowej części miasta GYOR.
W drugi dzień temperatura trochę niższa, ale wiatr mocny i nieprzewidywalny. Figurki były często ustawiane w „autostradach” wiatru, sznurek wyginał się bez przerwy w każdą stronę. Kilka figurek ustawionych na łące było naprawdę dużym wyzwaniem.
Strzelcy skarżyli się na problemy z zerem w swoich karabinkach w oba dni.
Kilka osób, jak np. Węgier rzucił karabinkiem o kufer w ostatni dzień…
Dla poglądu jak trudne były zawody, publikujemy oceny odległości spisane przez jednego ze strzelców Dragon Team, w trakcie trwania zawodów w porównaniu do oficjalnej tabeli odległości (patrz: tabela niebieska, drugi dzień zawodów):
Ocena odległości, dzień drugi, tabela niebieska.
Numer celu | Wielkość KZ (milimetry) | Odległość (metry) |
1 | 15 | 12 |
2 | 20 | 28 |
3 | 20 | 7 |
4 | 25 | 30 |
5 | 20 | 27 |
6 | 30 | 35 |
7 | 15 | 12 |
8 | 20 | 11 |
10 | 25 | 35 |
11 | 20 | 10 |
13 | 20 | 28 |
14 | 35 | 35 |
15 | 25 | 28 |
16 | 25 | 35 |
17 | 20 | 28 |
18 | 25 | 25 |
19 | 40 | 38 |
21 | 35 | 35 |
22 | 25 | 37 |
38 | 20 | 28 |
39 | 20 | 15 |
40 | 35 | 38 |
Finalnie Polscy strzelcy HFT pojawili się na podium.
Gratulację dla zwycięzców! Ala, Dawid i Krzysiek pokazali klasę!
Dragon Team zagościł na Mistrzostwach Światach HFT i świetnie się zaprezentował